czwartek, 31 lipca 2014

Dzień trzynasty. Ostatni dzień w Skale.

Ostatni dzień w Skale, ostatni na Kefalonii. Pozwalamy sobie na błogi relaks na plaży.
Tutejsza plaża jest naprawdę ładna, długa, piaszczysta. Morze krystaliczne,dziś wygląda jak wielki basen, w którym pływają ryby.






Wieczór kończymy w Pikionie, gdzie przy lampce Roboli próbujemy podsumować te dwa tygodnie. Która wyspa podobała nam się bardziej? Jakie wspomnienie uważamy za najpiękniejsze? Ciężko nam porównać.Marcin mówił, ze Grecos robi błąd wysyłając turystów najpierw na Lefkadę, a później na Kefalonię. To prawda, ze Lefkada jest cudownie dzika, spokojna, mała nieodkryta perełka Morza Jońskiego. Kefalonia jednak ma więcej do zaoferowania i mimo że bardziej znana-nadal jest mało turystyczna. Zdania są podzielone ale chyba komuś, kto wybierałby się tylko na tydzień, polecilibyśmy jednak Kefalonię. Choć Lefkada ma połączenie z lądem..i tak można by dyskutować w nieskończoność...Kefalonia, czy jednak Lefkada? A może mityczna, uśpiona Itaka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz